ZA GÓRAMI, ZA LASAMI, CZYLI GDZIE ?

„Trzeba pamiętać, że okres dzieciństwa jest krótki,

Ograniczona jest liczba książek,

Które można w tym czasie poznać,

A jeszcze mniej na zawsze pokochać”

(J. Dunin)

Dziecko poznaje świat inaczej niż człowiek dorosły. Nie bada go przy pomocy mikroskopów czy teleskopów, lecz dotyka paluszkami, wpatruje się w niego i wsłuchuje. Nie śledzi teorii naukowych, lecz otwiera pełne emocji serce i tam gromadzi wrażenia. Od rodzaju tych wrażeń często zależy rozwój jego osobowości oraz stosunek do siebie i świata. Literatura już dawno wytyczyła ścieżki bezpiecznego rozwoju dziecięcej psychiki i mądrzy opiekunowie potrafią wykorzystać jej walory.

Jedną z najstarszych form literackich, które w sposób mądry oswajają dziecko z życiem są baśnie. Wzmacniają one, a nawet uzdrawiają dziecięcą, kruchą jeszcze psychikę. Jak pisał znany humanista Bruno Bettelheim, baśnie są „cudowne i pożyteczne”. Przedstawiają one bowiem dziecięce emocje i fantazje w sposób obrazowy (np. wróżka ucieleśnia świat pragnień dziecka, zły wilk świat jego lęków), a przez to porządkują sprzeczne uczucia i równocześnie oczyszczają sferę emocjonalną małego człowieka.

Szczególne cenne pod tym względem są baśnie magiczne spisane z ustnego przekazu tradycji ludowej przez braci J. i W. Grimmów. Mają one nieco surową, niekiedy groźną narrację, ale większość z nich działa jak lekarstwo na dziecięca psychikę. Wpływając na sferę nieświadomości wzmacniają one dziecko, dodają mu otuchy, przynoszą nadzieję na pozytywne zakończenie trudnych sytuacji. Pokazują dziecku, że dorastanie nieodzownie związane jest z oswajaniem strachu, znoszeniem pewnych cierpień i spotkaniem z nieznanym. Wydobywają na wierzch lęki mieszkające w dziecięcym sercu, a te, wydobyte na światło dzienne, słabną i tracą destrukcyjną moc. Czytając lub słuchając baśni dziecko uczy się zwyciężać przeciwności najpierw w świecie swojej wyobraźni, a doświadczywszy, że takie zwycięstwa są możliwe, odważnie wyrusza w dorosłe życie.

Formą zaproszenia do korzystania z baśni i całej literatury jest praktykowane przez biblioteki uroczyste przyjęcie do społeczności czytelników. W bibliotece GOKiW w Wielopolu Pasowanie na Czytelnika odbyło się w dwóch etapach. Na pierwszym spotkaniu dzieci z klas I SP w Wielopolu zostały zapoznane z biblioteką, sposobem wypożyczania książek oraz miały okazję wysłuchać bajki i rozwiązywać zagadki. Drugie spotkanie, które odbyło się 12 grudnia, miało charakter bardziej uroczysty. Dzieci, po wykazaniu się umiejętnościami czytania, zostały uroczyście pasowane na czytelników przez Dorotę Łuszcz – zastępcę dyrektora GOKiW, a zastępca wójta Krystyna Wlezień wręczyła im pamiątkowe dyplomy. Przypomniano im korzyści wynikające z czytania, przekazano prośby książki, która chce być szanowana, a także zaznajomiono z księgozbiorem dostosowanym do ich wieku.

W baśniach nieprzebrane bogactwa bywają często ukryte w miejscach niedostępnych, a odważni śmiałkowie muszą pokonać wiele przeszkód, by je odszukać. Lecz by korzystać ze skarbów literatury nie trzeba walczyć ze smokiem ani zdobywać szklanej góry. Nie trzeba nawet znać magicznych zaklęć ani prosić o pomoc dobrej wróżki. Wystarczy jedno słowo: „Chcę!” i zgromadzone w bibliotekach klejnoty literatury mogą stać się własnością każdego czytelnika.

Za górami, za lasami, to znaczy w dziecięcym sercu i umyśle. Tam literatura buduje światy dla dziecka przyjazne, zabiera go w podróże, które uczą mądrego dorastania i pokonywania przeciwności. Pasując pierwszoklasistów na czytelników biblioteki otworzyliśmy im możliwość poznania i pokochania książek i życzymy im, by doświadczyły ich cudownej mocy. Serdecznie dziękujemy wszystkim, którzy przyczynili się do tego, zapewne jednego z pierwszych, spotkań dzieci z książkami i biblioteką: dyrektorowi SP Markowi Śliwińskiemu, nauczycielkom: Zofii Wlezień i Wiesławie Szpara oraz Krystynie Wlezień – zastępcy wójta gminy, której obecność uświetniła naszą małą uroczystość.

Maria Wójcik

Skip to content