Gdzie rodzi się poezja?


Gdybym wiedział, skąd przychodzą wiersze

Zaraz bym się tam wybrał.

M. Longley

Czy ktoś z Was wie, gdzie rodzi się poezja? Bo ja nie wiem. Gdybyśmy chcieli zdefiniować cud rodzenia się poezji, pewnie każdy z nas miałby inną teorię. Posłuchajmy co na ten temat sądzą wybrańcy muz. Według Szymborskiej nad poetą ciąży jakieś fatum, ma on bowiem „wyrok skazujący na ciężkie norwidy”. Iwaszkiewicz wyjaśnia, że poecie „słowa rosną w środku / jak ciasto na drożdżach”. Staff definiuje źródło poetyckich natchnień tak: „Echo z dna serca, nieuchwytne, / Woła mi: <Schwyć mnie, nim przepadnę (…)>”. Chotomska uznaje za istotne posiadanie przez poetę zapasu znaków interpunkcyjnych. Pisze: „Był sobie jeden poeta blady, / który miał w biurku różne szuflady, /  a w tych szufladach chował zapasy: / w pierwszej przecinki, w drugiej – nawiasy, / w trzeciej – średniki, w czwartej – myślniki, / w piątej – dwukropki i wykrzykniki (…)”. Poeta ten nie mógł pisać, gdy szuflady opustoszały. U Kulmowej wiersze rodzą się z próżnowania. Gdy nic nie robi „z kątów najciemniejszych / wychylają się węszące pyszczki wierszy” i wołają „<Hej próżniaczko / czemuś taka zadumana? / A łap nas ! / A chowaj się przed nami! / A powiąż nas za ogonki rymami!>”. I konkluduje: „najwięcej wierszyków przybywa / ilekroć bywam / leniwa”. Skoro więc wśród rzemieślników słowa poetyckiego nie ma jednomyślności, trudno się dziwić naszej ignorancji, bo przecież najczęściej karmimy się jedynie prozą życia.

Niezależnie od tego skąd przychodzą wiersze, lubią one mieszkać w książkach i jak wszystko co piękne, chcą być podziwiane. Dlatego wielką radość przyniósł im konkurs „Recytacja jednego wiersza”, zorganizowany przez Bibliotekę Gminnego Ośrodka Kultury i Wypoczynku w Wielopolu Skrzyńskim. Z ochotą sfrunęły z poetyckich tomów do młodych serc i zabłysnęły w dziecięcych recytacjach. Finał konkursu odbył się 19 grudnia, wzięło w nim udział niemal 50 recytatorów z klas I-VI SP. W roli jurorów wystąpiły: Maria Kozińska – dyrektor MiPBP w Ropczycach, Dorota Łuszcz- zastępca dyrektora GOKiW oraz Marzena Drygaś – Kalisztan, wychowawczyni pracująca w Publicznym Przedszkolu Krasnala Hałabały w Wielopolu. W ich ocenie najdobitniej piękno poezji dla dzieci potrafili oddać:

W kategorii I (klasy I-II):

I miejsce: Gabriela Wojnarowska z Berdechowa

II miejsce: Milena Wójcik z Wielopola

III miejsce: Dagmara Sikora z Brzezin

Wyróżnienia: Karolina Wajda z Brzezin, Sylwia Szydło z Nawsia, Alicja Kipa z Glinika.

W kategorii II (klasy III-IV):

I miejsce: Patrycja Błoniarz z Wielopola

II miejsce: Anna Sroka z Nawsia

III miejsce: Justyna Chodak z Glinika

Wyróżnienia: Kinga Potwora z Broniszowa, Iwona Cholewa z Brzezin, Natalia Mazur z Berdechowa.

W kategorii III (klasy V-VI):

I miejsce: Klaudia Traciak z Nawsia

II miejsce: Zuzanna Wójcik z Wielopola

III miejsce: Aleksandra Wajda z Glinika

Wyróżnienia: Marlena Świętoń z Broniszowa, Kamil Kurowski z Berdechowa, Paulina Andreasik z Nawsia.

Recytacje finalistów zostały skomentowane przez Marię Kozińską, ona też wręczyła laureatom pamiątkowe dyplomy i nagrody książkowe.

Składamy podziękowania uczestnikom konkursu (w sześciu szkołach podstawowych z terenu gminy było ich łącznie ponad 150), rodzicom i nauczycielom zaangażowanym w przygotowanie dzieci do konkursu oraz członkom jury. Szczególnie dziękujemy: Elżbiecie Lech, Marzenie Drygaś – Kalisztan, Wiesławie Wojnarowskiej, Małgorzacie Wilk, Małgorzacie Lubelczyk, Zofii Święch, Ewie Gąsior, Annie Smyrskiej, Barbarze Pieczonka, Wiesławie Zdziebko i Annie Kwiatek.

Jeśli nawet nie dotarliśmy do krainy, gdzie rodzi się poezja, to cieszymy się, że odbyliśmy wędrówkę do miejsca, gdzie ona się odradza. Gdzie skrzy się humorem, zabawnymi puentami, rymami, trafnością spostrzeżeń.  Wystarczy tylko chcieć, by odkryć urok poezji i nim się zachwycić. A gdy się bardzo chce, to można nawet zostać poetą, o czym przekonuje nas następujący wierszyk J. Jesionowskiego: „Pewien niedźwiedź z okolic Aretto / pisał wiersze – bo chciał być poetą. / Już cały ich tom miał, / gdy sobie przypomniał, / że przecież jest analfabetą.”

Maria Wójcik

Skip to content